Spis treści
- Powstanie pierwszej katolickiej gminy wojskowo-cywilnej
- Erygowanie parafii cywilno-wojskowej i zabiegi o wybudowanie kościoła
- Przygotowanie i budowa kościoła
- Życie parafialne do 1945 roku
- Polonia szczecińska do 1945 roku
- Powojenne dzieje kościoła pw. św. Jana Chrzciciela
- Dzieje kościoła pw. św. Jana Chrzciciela (1974-1994)
Powstanie pierwszej katolickiej gminy wojskowo-cywilnej
W regimentach garnizonu stacjonujących w XVIII wieku w Szczecinie było wielu katolików, wśród nich Polacy, którzy domagali się posług religijnych. W 1719 roku król pruski Fryderyk Wilhelm I udzielił zezwolenia na odprawianie raz w roku w pomieszczeniach zamkniętych katolickich nabożeństw. Katolicki duchowny mógł przybyć do Szczecina na cztery dni około Wielkanocy.
Nabożeństwa odbywały się w szczecińskiej dzielnicy Łasztownia, gdzie stacjonował jeden z regimentów. Według relacji tamtejszego komendanta, kapitana Kichelinga, Msze św. były odprawiane w pomieszczeniach francuskiej manufaktury. Mieszkaniec Łasztowni, siodlarz Johann Emmerich wspominał, że nabożeństwa katolickie przed 1722 rokiem były odprawiane częściej niż raz do roku, lecz na ich celebracje nie było stałego miejsca. Duszpasterzem, który przyjeżdżał do Szczecina, był Polak, o. Kazimierz Obenkowski - jezuita. Taki stan posługi nie zadowalał jednak katolickich żołnierzy.
9 kwietnia 1722 roku udostępniono katolikom „osłoniętą" (ukrytą) komnatę na zamku w Szczecinie, gdzie miały odprawiać się katolickie nabożeństwa. Datę powyższą przyjmuje się jako powstanie katolickiej wojskowo-cywilnej gminy w Szczecinie.
Kaplicę na zamku, nazywaną też kościołem katolickim, odpowiednio przygotowano, wstawiono nowe drzwi, mensę i ołtarz, zbudowano mały chór, na nim umieszczono organy. Znajdowała się w północnym skrzydle zamku, na parterze w holu obok kościoła św. Ottona, należącego do protestantów, w którym odprawiali swe nabożeństwa również członkowie gminy francuskiej. Jej długość wynosiła 60 stóp (ok. 20 m), szerokość 45 stóp (ok. 15 m), powierzchnia użytkowa zajmowała około 230 m2. Kaplica mogła pomieścić 230-350 osób. Katolicy nazywali ją „mroczną pieczarą, wcale nie gorszą od Stajenki Betlejemskiej". Po niemal 200 latach od wprowadzenia na Pomorzu protestantyzmu odrodził się w Szczecinie katolicyzm, powstała katolicka świątynia. Władze protestanckiego kościoła były przeciwne przywilejom udzielonym ludności katolickiej. Usilnie starano się między innymi ograniczyć liczbę nabożeństw katolickich. Do listopada 1724 roku Msze św. odprawiano na zamku w każdą niedzielę. Znani są duchowni, którzy na dłuższy bądź też krótszy czas zatrzymywali się w Szczecinie z posługą duszpasterską. Byli to: wspomniany wcześniej jezuita Kazimierz Obenkowski, który od ponad dziesięciu lat odprawiał Msze św. dla wojska na Łasztowni, nieznany z imienia cysters z Rokitna, dominikanin z Berlina, zakonnik o imieniu Józef z klasztoru w Rokitnie.
Na prośbę katolików, Fryderyk Wilhelm I w 1732 roku wyraził zgodę na stałego duchownego w Szczecinie - ks. Dorcha. W dniu św. Michała, podczas Mszy św., o. Dorch wprowadził na urząd stałego duchownego Augustyna Despone, dominikanina z klasztoru w Halberstadt. Po śmierci o. Despone (październik 1740 r.) przybył do Szczecina o. Wincenty Holtermann. Wraz z nominacją otrzymał instrukcję składającą się z siedmiu rozdziałów, która nakazywała między innymi sprawowanie urzędu bez kłótni z protestantami i chęci nawracania ludności na wiarę katolicką; przestrzeganie wszystkich ustaw i zarządzeń królewskich; zachęcanie żołnierzy do dobrego spełniania swych obowiązków; posłuszeństwo wobec władz zwierzchnich; postępowanie według zarządzeń i krajowych ustaw; przestrzeganie zasad tolerancji; trwanie przy swoich wiernych. Powyższa instrukcja przeznaczona była dla wszystkich duchownych katolickiej gminy w Szczecinie.
W 1762 roku W. Holtermann wystąpił z prośbą o drugiego duchownego. Konieczność tę uzasadnił faktem, iż podczas swoich podróży do pułków stacjonujących poza Szczecinem, wierni w mieście pozbawieni są posługi duszpasterskiej. W tym samym jeszcze roku na stanowisko drugiego duchownego został powołany o. Franciszek Kirchhoff. Wincenty Holtermann pełnił swą funkcje do 29 sierpnia 1774 roku. Po jego odwołaniu pierwszym duchownym został F. Kirchhoff, który w 1787 roku objął stanowisko proboszcza parafii wojskowej w Berlinie. Jego następcą został o. Augustyn Wegerich. Natomiast drugim duchownym był Eugeniusz Stubinitzki (zmarł w październiku 1797 r.), a po nim o. Hiacynt Heinevetter. W listopadzie 1797 roku A. Wegericha przeniesiono do parafii wojskowej w Berlinie, a miejsce pierwszego duchownego w Szczecinie przejął H. Heinevetter. Od 17 sierpnia 1798 roku miał on na krótko pomocnika, Benedykta Krebsa, którego jednak już 9 września skierowano do Berlina. Mimo nalegań Heinevettera i przyrzeczeń przeora klasztoru w Hildesheim, do 1804 roku nie oddelegowano nikogo do Szczecina na stanowisko drugiego duchownego.
Każdy z nominowanych duchownych po przyjeździe musiał złożyć wizytę prezydentowi rejencji i komendantowi garnizonu. W sprawach wojskowych podlegał rządowi w Berlinie, a w sprawach duchowych biskupowi w Hildesheim.
Gmina katolicka w Szczecinie nie miała statusu parafii, jej duchowni nie mogli oficjalnie Udzielać chrztów, ślubów, ani asystować przy pogrzebach - znajdowało się to w kompetencji duchownych protestanckich. Odprawiali jedynie nabożeństwa, słuchali spowiedzi i głosili kazania. Białe dominikańskie habity mogli przywdziewać tylko w trakcie nabożeństw.
W 1787 roku gmina szczecińska liczyła 1140 wiernych, w tym miedzy innymi 800 wojskowych 1120 katolików cywilów oraz 20 w dzielnicach Szczecina. Ponadto w podszczecińskich wioskach mieszkało 120 katolików. Szacowano, że na całym Pomorzu Zachodnim było ponad 3000 katolików.
Szczecińska gmina była zbyt biedna, aby utrzymać katolickiego nauczyciela, dlatego dzieci katolickie uczęszczały dwa razy w tygodniu na katechezę do kościoła. Duchowni nie pobierali za to żadnych opłat, twierdząc, że większość dzieci pochodzi z ubogich rodzin (każde z nich otrzymywało za darmo katechizm).
Praca duszpasterska duchownych katolickich wykraczała poza Szczecin. Raz, a potem dwa razy w roku duszpasterz dojeżdżał do jednostek stacjonujących w Trzebiatowie nad Regą, Maszewie, Nowogardzie, Gryficach, Kołobrzegu, Koszalinie, Gartz, Pasewalku, Reczu, Drawsku, Ückermünde, Trzebiatowie nad Tollensee, Anklam, Demmin i Darłowie.
Gmina katolicka w Szczecinie należała od 1711 roku do Wikariatu Północnego, nad którym zarząd sprawował biskup w Hildesheim. Nadzór duchowny, na zlecenie biskupa, sprawował klasztor dominikański w Hildesheim - jego przeor przedstawiał każdorazowo kandydatów ze swego klasztoru na stanowiska duchownych w Szczecinie, a król „specjalnym" reskryptem aprobował tę kandydaturę.
Erygowanie parafii cywilno-wojskowej i zabiegi o wybudowanie kościoła
Szczecińska gmina katolicka otrzymała status parafii 29 maja 1809 roku. Można było zatem prowadzić księgi kościelne, udzielać chrztów, ślubów i uczestniczyć w pogrzebach. Do parafii należało też kilka filii; roztaczała nadal opiekę nad jednostkami wojskowymi na Pomorzu Zachodnim.
W 1806 roku skasowany został klasztor dominikanów w Hildesheim. Tamtejszy biskup zwrócił się do biskupa we Wrocławiu o przejęcie zwierzchnictwa nad Kościołem katolickim na Pomorzu Zachodnim. W 1812 roku, w porozumieniu z rządem pruskim, wyznaczono proboszcza kościoła św. Jadwigi w Berlinie na delegata na Marchię i Pomorze Zachodnie. Podporządkowanie Kościoła Pomorza Zachodniego i Marchii biskupowi we Wrocławiu i jego delegatowi w Berlinie, zostało potwierdzone przez papieża Piusa VII bullą „De saluto animarum" z 16 lipca 1821 roku. Oficjalna nazwa delegatury brzmiała: „Książęco-biskupia Delegatura Brandenburgii i Pomorza". Pierwszym proboszczem kościoła w Szczecinie był Hiacynt Heinevetter, jego pomocnikiem natomiast Józef Zygmunt Hampel (od 1822 r. proboszcz).
Według sprawozdania z 1821 roku parafia liczyła 1000 osób. Z okolic podszczecińskich należało do niej około 5000 osób. Posiadała filie w Yiereck, Hoppenwalde, Luisenthal, Augustwalde, Stargardzie i Prenzlau. Jako parafia wojskowo-cywilna otaczała opieką duszpasterską jednostki wojskowe i katolickie gminy cywilne na całym Pomorzu i Rugii.
Józef Zygmunt Hampel był proboszczem do 1833 roku. W czasie jego kadencji dla katolików cywilnych zaczęto odprawiać nabożeństwa w kościele św. Jana (Ewangelisty) nad Odrą. Użytkowanie starego obiektu sakralnego uznano jednak za niebezpieczne, gdyż, jak stwierdzono, w każdej chwili groził zawaleniem. Nadal wykorzystywano kaplicę zamkową. Liczba katolików Ciągle wzrastała, stąd proboszcz Kinzel (nominowany l stycznia 1833 r.) wystąpił 16 lipca 1840 roku do rejencji z prośbą o powiększenie kościoła o dodatkowe pomieszczenie, nie uzyskał jednak zezwolenia.
W styczniu 1843 roku proboszczem w Szczecinie został Carl Vogt, który zwrócił się do władz z prośbą przydzielenia parafii południowego skrzydła zamku, ale i ona została odrzucona, stąd w 1845 roku ponowił wniosek o przyznanie parafii katolickiej kościoła pocysterskiego, usytuowanego w pobliżu Bramy Panieńskiej, przy obecnej Baszcie Siedmiu Płaszczy. Ministerstwo Wojny dekretem z 8 grudnia 1846 roku wyraziło zgodę, ale lokalne władze wojskowe nie aprobowały tej decyzji twierdząc, że były kościół obecnie jest arsenałem i po oddaniu go trzeba by wybudować na ten cel nowy gmach. W międzyczasie Ministerstwo do Spraw Wyznań Religijnych i Medycyny kilkakrotnie zalecało nadprezydentowi wyszukanie dogodnego placu na wybudowanie kościoła katolickiego. Znalazł go proboszcz Vogt - był to teren leżący przy Forcie Leopolda (ob. Wały Chrobrego), miedzy wałem a bramą szańcową. Znajdował się tam lazaret, który mógł być przydatny kościołowi. Komendant garnizonu nie zgodził się na tę propozycję twierdząc, że po rozebraniu fortyfikacji plac ten będzie przeznaczony na założenie ogrodu szpitalnego i zbudowanie magazynu zaopatrzeniowego.
Według raportu policji w 1865 roku w Szczecinie było 776 katolików wojskowych, 1363 katolików cywilnych (wraz z pobliskimi wioskami), natomiast z dalszych miejscowości uczęszczało do kościoła 417 osób (razem 2556 osób). Ponadto tutejsi duchowni obsługiwali wiele innych miast na Pomorzu Zachodnim. Dlatego Dyrekcja Policji postulowała wyszukanie dogodnego miejsca na budowę kościoła. Sprawa ta, według policji, była nagląca i pilna. W sierpniu 1868 roku pojawiła się szansa na znalezienie placu przy obecnej poczcie nad Odrą, który należał do wojska. Walka o ten teren trwała kilka lat, niestety bezskutecznie, od 1872 roku rozpoczęto tam budowę potężnego gmachu urzędu pocztowego.
Starania o nową świątyni? katolicką kontynuował proboszcz Paul Bautz (mianowany 23 marca 1870 r.). W tym czasie na przykład gmina żydowska otrzymała działkę na budowę synagogi przy ul. Dworcowej. W obszernej korespondencji z władzami proboszcz wskazywał, iż gmina żydowska jest dużo mniejsza od katolickiej, a jednak to właśnie jej wyznaczono miejsce na powstanie synagogi. Przedstawiał również argumenty świadczące o konieczności wzniesienia kościoła katolickiego, informował, iż biskup Wrocławia zebrał już na ten cel 13 tyś. talarów. Swój apel skierował nawet do cesarza Niemiec. Być może po tej interwencji władze szczecińskie zaproponowały trzy lokalizacje. Pierwsza - u zbiegu obecnej al. Wyzwolenia i placu Żołnierza, druga - przy Bramie Portowej, trzecia - u zbiegu ul. Kaszubskiej i parceli oznaczonej numerem 91 (ob. przy ul. Bogurodzicy). Po licznych rozmowach, ustaleniu wielkości obszaru i jego ceny ostatnia propozycja została przyjęta. Według prawa kanonicznego miejsce pod nowy kościół musiało być zatwierdzone przez biskupa.
Przygotowanie i budowa kościoła
Jeszcze przed ostateczną decyzją władz oraz akceptacją hierarchów kościelnych w 1880 roku powołano komitet budowy kościoła, którego celem było przede wszystkim zbieranie i gromadzenie funduszy.
W jego skład weszli: proboszcz Bautz jako przewodniczący, Wreschniok jako skarbnik, Krebs - sekretarz kolei państwowych, Ortmeyer - rentier, Luckert - sekretarz stanu cywilnego, Witzler - nadkontroler podatkowy, który zajmował się zbieraniem odpowiednich dokumentów.
Pierwsza wzmianka o placu budowy u zbiegu ul. ul. Bogurodzicy i Kaszubskiej pojawiła się w piśmie Ministerstwa do Spraw Wyznań Religijnych i Medycyny do nadprezydenta Prowincji Pomorskiej 10 marca 1884 roku. Ministerstwo sugerowało przekazanie tego placu bezpłatnie. W dalszym ciągu jednak trwały zabiegi o plac budowy przy placu Żołnierza i Bramie Portowej. Władze ponowiły propozycję przekazania placu przy ul. Bogurodzicy i Kaszubskiej 18 kwietnia 1885 roku, powiadamiając jednocześnie, że Ministerstwo Wojny chce przeznaczyć na ten cel 30 000 marek w trzech ratach - ostatnia po rozpoczęciu budowy. Z Berlina tymczasem 20 marca 1885 roku nadchodziły do nadprezydenta ponaglenia sfinalizowania przydziału terenu pod budowę.
Władze centralne, jak i lokalne przywiązywały wielką wagę do kosztów budowy. Sugerowały skromną budowlę, proboszcz natomiast chciał wznieść okazały, stylowy kościół na 1000 osób. W czerwcu 1885 roku poinformował o zebranych pieniądzach w kwocie 177 825 marek i 13 fenigów. Ponadto w maju 1888 roku 10 000 marek przekazała cesarzowa.
Ministerstwo Skarbu postanowiło, wbrew swym wcześniejszym zapowiedziom, sprzedać, nie zaś podarować plac budowlany przy ul. ul. Bogurodzicy i Kaszubskiej. Cena była przystępna, żądano bowiem tylko 12 marek za m2. Jego powierzchnia miała wynosić 3245 m2, w tym 177 metrów bieżących ulicy. Dodajmy, iż szerokość ulic z dwoma chodnikami, przy których planowano wznieść kościół, wynosiła 20 m (ul. Kaszubska 4,5 m + 11 m + 4,5 m; ul. Bogurodzicy 4m+12m + 4 m). Proboszcz Hille w 1888 roku poinformował władze o sporządzeniu kosztorysu - koszty budowy wynosić miały od 250 000 do 270 000 marek.
Warto nadmienić, że powołany komitet budowy zbierał pieniądze wszystkimi dostępnymi i dozwolonymi metodami. Dla przykładu podano, że w 1884 roku zorganizowano loterię fantową i zebrano przy tym 3000 marek. Odbyła się też aukcja wartościowych przedmiotów dostarczonych przez szczecinian. Z diecezjalnej kolekty otrzymano 18 500 marek. Pieniądze napływały też ze Śląska, Nadrenii i Westfalii. Stowarzyszenie Bonifratrów z Padeborn przesłało 1500 marek, bp Henryk Föerster z Wrocławia przekazał 10 000 talarów. Parafianie szczecińscy zebrali 1500 talarów. Komitet budowy kościoła długo oczekiwał na zawarcie umowy kupna placu. Od 13 stycznia 1887 roku (po śmierci proboszcza Hille) proboszczem był Hirschberger. Podpisanie umowy kupna placu nastąpiło dopiero 4 kwietnia 1887 roku, budowa zaś została zatwierdzona przez władze 24 kwietnia 1888 roku.
Wieloletnie zabiegi i starania, uporczywa walka z władzą o wybudowanie kościoła, niezłomne stanowisko wszystkich proboszczów i katolików dały efekty. Rozpoczęto budowę kościoła. 29 sierpnia 1888 roku, w środę o godzinie dwunastej nastąpiło wmurowanie kamienia węgielnego. W uroczystości brał udział miedzy innymi nadprezydent prowincji pomorskiej. W zaproszeniu po raz pierwszy występuje nazwa kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Kamień węgielny został umieszczony według tradycji w miejscu przyszłego prezbiterium, za ołtarzem głównym. Przy tej okazji sporządzono akt erekcyjny, który zakopano w pobliżu.
Wszystkie niemal czynności wykonywano ręcznie. Posługiwano się jedynie prostą dźwignią. W ciągu dwóch lat kościół został wzniesiony łącznie z wykonaniem wszystkich detali. Jego konsekracja odbyła się 30 września 1890 roku. Dokonał jej arcybiskup z Wrocławia, ks. dr Georg Kopp. W uroczystym poświęceniu uczestniczył nadprezydent prowincji. Program uroczystości przedstawiał się następująco: godz. 7.30 rozpoczęcie (wierni w tym czasie stali na zewnątrz kościoła); około godz. 9 procesyjne uroczyste wejście do kościoła, konsekracja głównego ołtarza, Msza św. pontyfikalna, przemówienie biskupa, uroczyste Te Deum; o godz. 15 obiad w Domu Koncertowym (nieistniejący dziś - ul. Małopolska); o godz. 19.30 koncert - śpiew chóru parafialnego oraz deklamacje również w Domu Koncertowym.
Życie parafialne do 1945 roku
Katolicka parafia miała nadal charakter cywilno-wojskowy. Ministerstwo Wojny przeznaczyło na budowę kościoła 30 000 marek i zastrzegło sobie, że świątynia będzie służyła cywilom i wojskowym do czasu stacjonowania garnizonu w Szczecinie. Proboszcz Hirschberger, oprócz pracy duszpasterskiej prowadzonej wśród wojskowych, organizował dodatkowo wieczorki - spotkania katolickich wojskowych z cywilami, na których dyskutowano sprawy religijne, śpiewano pieśni wojskowe i patriotyczne.
W 1902 roku naczelny kapelan przy Generalnej Komendanturze w Berlinie zadecydował o odłączeniu gminy katolickiej wojskowej od cywilnej. Ustanowił w garnizonach odrębnych kapelanów i katolicy wojskowi tylko u nich mieli „szukać" posługi religijnej. Taką reorganizację dokonano z myślą o ewentualnej wojnie. Proboszcz Hirschberger, aż do czasu swego odejścia w 1907 roku, utrzymywał nadal kontakty z wojskiem, urządzał wieczorki.
Kapłani kościoła św. Jana Chrzciciela otaczali opieką duszpasterską katolików, mieszkańców wielu dzielnic Szczecina, szczególnie północnych, gdzie intensywnie rozwijał się przemysł, wzrastała liczba robotników. Poszukiwano tam też miejsca na kaplicę. Właściciel Winnogóry na Gocławiu udostępnił na przykład ogrodową werandę, w której przed południem co niedzielę odprawiane były Msze św. (pierwsza 3 listopada 1907 r.). Udało się także odkupić za 62 500 marek Dom Bractwa Strzeleckiego w Żelechowej. Aktu kupna dokonano 28 czerwca 1908 roku. Dom przysposobiono na kaplicę pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. W czwartą niedzielę adwentu 1908 roku odbyło się jej poświęcenie. l września 1909 roku wikary Pelz ze Szczecina (z parafii św. Jana Chrzciciela) został przeniesiony do Żelechowej jako duszpasterz Żelechowej, Grabowa, Drzetowa i innych pobliskich miejscowości.
Życie parafialne rozwijało się nieustannie. W 1907 roku rozdano 8076 komunii św., w 1921 roku aż 30 000. Nastąpił też znaczny wzrost liczby katolików. Przed wybudowaniem świątyni było ich około 2000, a w 1900 roku ponad 8000. W 1916 roku udzielono 305 chrztów, do pierwszej komunii św. przystąpiło 150 dzieci, pobłogosławiono 58 małżeństw, na wieczny odpoczynek odprowadzono 90 osób.
Powstawały równocześnie liczne stowarzyszenia, związki i bractwa katolickie. Najstarszą organizacją kościelną było Stowarzyszenie św. Wincentego powstałe w 1872 roku - liczyło 72 członków. Celem jego było niesienie pomocy charytatywnej. Na tym polu stowarzyszenie miało wielkie osiągnięcia. Wiele ubogich rodzin w parafii doznało pomocy i wsparcia, które niejednokrotnie uchroniło je przed nędzą. Na początku XX wieku stowarzyszenie zostało rozwiązane, a większość członków przeszła do nowej organizacji „Caritas". Wymienić ponadto należy: Bractwo św. Różańca, Bractwo Ustawicznej Modlitwy, Katolicki Związek Kobiet i Matek, Dziecięcy Związek Jezusowy, Związek św. Karola Boromeusza, Kongregację Mariańską (żeńska), Związek św. Alojzego Gonzagi (męski), Katolicki Związek Rzemieślników i Robotników, Katolicki Związek Kupców, Związek Czeladników, Katolickie Centrum Partyjne, Polski Związek Katolicki, Związek Szat i Sprzętu Liturgicznego, Katolicki Związek Opieki nad Dziewczętami, Kobietami i Dziećmi, Bractwo Sakramentalne, Apostolat Mężczyzn, Kobiet i Młodzieży, chór kościelny istniejący od 1885 roku i młodzieżowy, działający od 1907 roku. Na plebanii Związek św. Karola Boromeusza prowadził bibliotekę parafialną (1169 woluminów). Oddzielny księgozbiór posiadał też Związek Rzemieślników i Robotników. Niektóre związki i bractwa, w celu skutecznego działania, łączyły się w organizacje większe, tzw. kartele.
Intensywna działalność duszpasterska zaowocowała powołaniami kapłańskimi. Prymicje w swoim parafialnym kościele św. Jana Chrzciciela odprawili: w 1908 roku ks. Emil Hahn, w 1910 roku ks. Allen Stevenson, w 1911 roku ks. Bernard Breske, w 1915 roku ks. Jan Pinsk (wybitny liturgista) i ks. Marian Przechowski - członek Polonii szczecińskiej.
Wszystkie święta i rocznice parafia obchodziła uroczyście. 20 listopada 1912 roku przypadł jubileusz kardynała wrocławskiego. Towarzyszyła temu uroczysta Msza św., oraz akademia w teatrze „Victoria". Z okazji jego przyjazdu do Szczecina 28 września 1913 roku odbyła się uroczysta akademia w sali sportowej. Parafianie 26 lipca 1921 roku obchodzili srebrny jubileusz kapłaństwa swego proboszcza P. Steinmanna.
W 1922 roku obchodzono 200. rocznice odnowienia katolicyzmu na Pomorzu Zachodnim, bowiem, jak już wspomniano, 9 kwietnia 1722 roku król pruski zezwolił katolikom szczecińskim na urządzenie kaplicy (kościoła) na zamku i dzień ten uznano za oficjalny początek odrodzenia katolicyzmu w Szczecinie. Ponieważ 8 kwietnia 1922 roku przypadała niedziela rozpoczynająca Wielki Tydzień, uroczystości jubileuszowe przeniesiono na sierpień. Za pośrednictwem sekretarza stanu Gasparriego, Ojciec Święty Pius XI przesłał dla całej parafii, na ręce proboszcza, telegram z apostolskim błogosławieństwem i najlepszymi życzeniami na przyszłość.
Centralne uroczystości jubileuszowe odbyły się 6 sierpnia 1922 roku jako szczególna forma manifestacji szczecińskich katolików. Zaproszony został na nie kardynał Adolf Bertram z Wrocławia. O godz. 8.30 odprawił msze św. pontyfikalną i wygłosił kazanie. Kościół był odświętnie przystrojony, śpiewały chóry. O godzinie czternastej zebrały się w świątyni męskie organizacje kościelne z chorągwiami i sztandarami. Po krótkim nabożeństwie z błogosławieństwem, w uroczystej procesji przemaszerowano ulicami miasta, zapoczątkowując „Pierwszy Dzień Katolicki". Stał się on nowym wyrazem miłości Kościoła i zapału do spraw katolickich. Nadprezydent Prowincji Pomorskiej przesłał życzenia pomyślności, stwierdzając: Dotychczasowy rozwój katolickiej gminy i jej przykładne zachowanie we wszystkich charytatywnych dziedzinach dają pełną rękojmię na błogosławioną przyszłość gminy.
Ukoronowaniem podniosłych uroczystości było papieskie breve z czerwca 1922 roku, dające kościołowi św. Jana Chrzciciela jako „Matce Kościoła Pomorza Zachodniego" liczne przywileje i podniesienie do rangi kościoła prepozyturalnego. W breve czytamy miedzy innymi:
Na wieczną rzeczy pamiątkę - ponieważ parafialny kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w mieście Szczecinie położony wewnątrz granic Archidiecezji Wrocławskiej, wyróżnia się sędziwością i powagą i według prawa i zasługi może być uważany za matkę innych kościołów, które znajdują się w prowincji pomorskiej; ponieważ Umiłowany Syn Nasz Adolf Bertram kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego, z rozporządzenia apostolskiego Arcybiskup Wrocławski, w imieniu wiernych tego samego miasta Szczecina, usilnymi prośbami prosił Nas, abyśmy wspomniany Kościół szczeciński tytułem Prepozyturalnego ozdobić zechcieli, My uznaliśmy ochoczo i dobrowolnie, że te pragnienia po winny być spełnione. Dlatego po wysłuchaniu Czcigodnego Brata Naszego Kajetana de Lai Kardynała Świętego Kościoła Rzymskiego, Biskupa (tytularnego kościoła) św. Sabiny, Sekretarza Komisji Konsultorów, powagą Naszego Apostolstwa, na podstawie przedłożonego pisma, na zawsze Kościół Parafialny pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela miasta Szczecina, w granicach Archidiecezji Wrocławskiej, wynosimy do stopnia i godności kościoła prepozyturalnego, jemu wszystkie przywileje, insygnia i prawa udzielamy, z których korzystają pozostałe tego rodzaju kościoły według prawa i tradycji (...).
(Datowane w Rzymie, u św. Piotra, z pieczęcią Rybaka, dnia 21 czerwca roku 1922 (w pierwszym roku naszego pontyfikatu).)
Stolica Apostolska udzieliła proboszczowi kościoła św. Jana Chrzciciela przywilej i prawo do noszenia, poza normalnym strojem duchownym, krzyża św. Jana Chrzciciela. Mały złoty krzyż z wizerunkiem św. Jana Chrzciciela umieszczony był na biało-niebieskiej wstędze. Dodajmy, że wyżej wymienione przywileje dostały między innymi kościoły i duchowni w Lipsku i Dreźnie (kościół dworski).
Wielka i podniosła uroczystość kościelna odbyła się 30 czerwca 1924 roku, w 800. rocznicę chrystianizacji Pomorza Zachodniego przeprowadzonej przez Ottona, biskupa z Bambergu, za namową i wsparciem Bolesława Krzywoustego. Kościół św. Jana Chrzciciela otrzymał przy tej sposobności od biskupa z Bambergu srebrny relikwiarz z relikwiami św. Ottona. Wieczorem bicie w dzwony obwieściło przybycie kardynała Bertrama z Wrocławia i arcybiskupa Jakoba von Hauck'a z Bambergu. Tłumy wiernych zebrały się w udekorowanej świątyni. Nazajutrz odbyło się uroczyste przeniesienie relikwii św. Ottona do głównego ołtarza. Kardynał odprawił uroczystą mszę św. pontyfikalną, a arcybiskup z Bambergu wygłosił kazanie. Po południu wszystkie stowarzyszenia i bractwa katolickie zebrały się w kościele, skąd wraz z wiernymi udano się w procesji głównymi ulicami Szczecina do centralnej hali sportowej (nieistniejąca hala widowiskowa - Zentrallhallen). Tu zaczęła się akademia: wiersze, śpiewy chóralne, a kardynał wygłosił konferencję na temat św. Ottona i o umocnieniu się katolicyzmu na Pomorzu. Wieczorem tak goście, jak i wierni zgromadzili się w teatrze miejskim, gdzie wystawiono sztukę „Etmar" Fryderyka Wilhelma Webera. Na zakończenie uroczystości odbyła się pielgrzymka do Pyrzyc, do źródła św. Ottona, gdzie odprawiona została Msza św. polowa.
W styczniu 1929 roku zmarł biskup pomocniczy diecezji berlińskiej Josef Deitmar. W kościele św. Jana Chrzciciela 23 stycznia odprawiona została Msza św. żałobna za spokój jego duszy. Uczestniczyły w niej także dzieci, zwolnione na ten czas z lekcji przez inspektora szkolnego.
W 1930 roku proboszcz interweniował u władz miejskich w sprawie nauczania religii w szkołach, bowiem sprzeciwiały się one temu, mimo że do szkół szczecińskich uczęszczało ponad 200 katolickich uczniów i uczennic. W myśl prawa, w szkołach, do których uczęszczała mniejszość religijna (co najmniej 25 uczniów), istniał obowiązek prowadzenia w nich lekcji religii.
Od 1932 roku proboszczem parafii został ks. Józef Juzek ze Śląska. Kontynuował on aktywną prace duszpasterską swego poprzednika, organizował liczne spotkania i uroczystości, na przykład w sobótę przed pierwszą niedzielą adwentu 1932 roku zaprosił mężczyzn na całonocne czuwanie. Do kościoła przyszło ponad 500 osób.
Rokrocznie w dniu św. Alojzego około 200 dziewcząt i chłopców gromadziło się przed ołtarzem św. Alojzego Gonzagi z flagami i chorągiewkami. Przy dźwiękach lutni i skrzypiec śpiewano pieśni religijne. Proboszcz odprawiał Msze św., licznie przystępowano do komunii św. Podobnie, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa w kościele odbyło się przedstawienie. Cyklicznie organizowano zebrania bractw i stowarzyszeń kościelnych. Spotkaniom, często kilkudniowym, przewodniczył proboszcz lub inny kapłan.
Dojście do władzy i rozpowszechnienie się narodowego socjalizmu w latach trzydziestych odbiło się na kondycji Kościoła katolickiego, który był stopniowo represjonowany i ograniczany w swej działalności. Biskup berliński Chrystian Shreiber w swym liście pasterskim ź 1930 roku ostrzegał przed komunizmem, a w czerwcu 1933 roku przed narodowym socjalizmem.
W 1934 roku przy wejściu do kościoła i w jego przedsionku dwa razy pojawiły się plakaty niemieckiej organizacji młodzieżowej Hitlerjugend, nawołujące do wstępowania w jej szeregi. Ówczesny proboszcz Juzek informował o tym fakcie biskupa i policję. Z okazji świąt narodowych władze nakazywały wywieszanie na kościele i plebanii flagi ze swastyką, do czego proboszcz nie stosował się - często musiał wyjaśniać swoje zachowania.
24 czerwca 1935 roku, w dzień św. Jana Chrzciciela, przed plebanią i kościołem pojawiło się około 1000 chłopców w mundurach Hitlerjugend. Pod adresem duchownych, a szczególnie proboszcza Juzka, padały groźby, wykrzykiwano hasła nazistowskie. Zachowanie młodych nazistów przeraziło duchownych i modlących się w kościele. Obawiano się wtargnięcia na plebanie (była to prawdopodobnie reakcja na wyproszenie z kościoła przez proboszcza głośno zachowujących się czterech chłopców w mundurach Hitlerjugend).
W 1939 roku notowano ponad 13 000 parafian. Po wybuchu wojny, szczególnie po zajęciu Polski, liczba uczęszczających do kościoła zwiększyła się. Byli to Polacy wywiezieni na prace przymusowe. W 1940 roku pracowało w Szczecinie 15 000 Polaków, w 1944 roku aż 25 000. Byli to przeważnie katolicy i wielu z nich miało okazje uczestniczyć we Mszy św., co często wywoływało protesty i oburzenie Niemców. Niemieccy księża, którzy okazywali Polakom życzliwość, byli narażeni na szykany ze strony policji i gestapo.
Już 22 września 1941 roku odbyła się w Berlinie konferencja najwyższych hitlerowskich władz. Omawiano na niej sposoby i taktykę walki z Kościołem. Ustalono wytyczne, które stopniowo były wprowadzane w życie: ograniczono praktyki religijne - zakazano procesji religijnych na zewnątrz kościoła, wszelkiej działalności organizacji kościelnych. Duchowni byli często przesłuchiwani przez policję i gestapo.
Jesienią 1942 roku przyjechał do Szczecina tajny agent gestapo Franz Pissaritsch, podający się za inżyniera Georga Hagena. Jego zadaniem było „rozpracowanie" katolickich księży przy kościele św. Jana Chrzciciela. Złożył on wizytę proboszczowi Ernestowi Danielowi. Podając się za przeciwnika hitleryzmu, katolika, prosił o pomoc. Ze spotkań takich sporządzał notatki, informował między innymi o tym, że w każdą środę księża organizują nieoficjalne spotkania z katolickimi żołnierzami i niektórymi parafianami, słuchają na plebani radia „Londyn", dyskutują o prześladowaniach ludności na terenach okupowanych, pomagają też polskim robotnikom przymusowym.
W 1943 roku gestapo postanowiło rozprawić się z katolickimi księżmi i innymi podejrzanymi osobami w Szczecinie. Opracowano plan działania pod nazwą „Fall Stettin". W ramach tego rozpowszechniano wieści, jakoby księża na wieży kościoła św. Jana Chrzciciela zainstalowali tajną radiostację, za pomocą której przekazywali do Londynu informacje. Wieczorem 4 lutego 1943 roku o godz. 23.00 przed plebanię zajechały dwa samochody ciężarowe z 16 funkcjonariuszami gestapo. Dokonano szczegółowej rewizji. Aresztowani zostali: ks. Herbert Simoleit, proboszcz ks. Ernst Daniel oraz ks. Friedrich Lorenz, oblat z Żelechowej. Ponadto zatrzymano w Szczecinie i innych miejscowościach dziewięciu księży i dwie siostry zakonne ze Związku św. Karola Boromeusza oraz 40 osób cywilnych. Ksiądz Carl Lampert (wikary z kościoła św. Jana Chrzciciela) został aresztowany w pociągu w czasie podróży. Uwięzionych przesłuchiwano w szczecińskim gestapo stosując szykany i tortury. Oskarżono ich o zorganizowanie siatki szpiegowskiej, antyhitlerowską propagandę, rozpowszechnianie nieprawdziwych, szkodliwych wiadomości i informowanie aliantów o produkcji tajnej broni V-l w Peenemünde. Głównym świadkiem oskarżających był wymieniony Georg Hagen. 6 grudnia 1943 roku ks. H. Simoleit i ks. G. Lampert zostali przewiezieni do Halle, gdzie 19 grudnia rozpoczął się proces. Wznowiono go 24 lipca 1944 roku w wiezieniu wojskowym w Torgau. Księża C. Lampert, H. Simoleit, F. Lorenz skazani zostali na karę śmierci. Wyrok przez ścięcie został wykonany 13 listopada 1944 roku. Do końca życia kapłani zachowali pogodę, spokój ducha i głęboką wiarę, co wyrażali w listach do swych rodzin. Ksiądz proboszcz Ernst Daniel został skazany na wiezienie i wysłany do obozu koncentracyjnego. Doczekał wyzwolenia, zmarł 27 czerwca 1975 roku.
Aresztowanie duchownych i cywilnych osób wywołało przygnębienie, szczególnie wśród katolików. Aby podnieść ich na duchu do Szczecina 25 czerwca 1944 roku przyjechał berliński biskup Konrad Graf von Preysing. Narażając swoje życie poprowadził w kościele św. Jana Chrzciciela uroczystą procesję Bożego Ciała. W miejsce aresztowanych księży przybyli do parafii ks. dr B. Haack i ks. Klaus Gawlita.
W czasie drugiej wojny światowej Szczecin nękany był licznymi alianckimi nalotami. Pierwszy odbył się w czerwcu 1940 roku, największe straty przyniósł natomiast Wielki Piątek z 20 na 21 kwietnia 1943 roku - brytyjskie samoloty bombardowały tereny portowe, stacje kolejowe i centrum miasta, między innymi kościół św. Jana Chrzciciela. Zniszczenia nie były jednak wielkie, skoro władze miejskie zarządziły, aby dobytek rodzin pozbawionych domów zdeponować również w kościele św. Jana Chrzciciela. Nabożeństwa odprawiały się wówczas przed kościołem i w kaplicy dobudowanej do plebanii przed 1930 rokiem.
Polonia szczecińska do 1945 roku
Polskość w Szczecinie łączyła się z religią katolicką, zaś polscy mieszkańcy utożsamiali się duchowo z kościołem św. Jana Chrzciciela. Na Pomorzu Zachodnim po pierwszej wojnie światowej przebywało 30 000 Polaków, wliczając w to dzieci. W Szczecinie było ich około 2000.
Nie wszyscy jednak zgłaszali akces do polskich organizacji. Najstarszą z nich było Towarzystwo Polsko-Katolickie, które zostało założone 26 października 1890 roku. Figurowało na liście organizacji kościelnych przy parafii św. Jana Chrzciciela. Dla Polaków odprawiane były, od czasu wybudowania kościoła (1890), raz w miesiącu Msze św., z polskimi pieśniami religijnymi i kazaniem w języku polskim. W 1925 roku zostały one zlikwidowane - proboszczem był wówczas P. Steinmann, nieprzychylnie ustosunkowany do Polaków. Po długich pertraktacjach Towarzystwa Polsko-Katolickiego, Związku Polaków z proboszczem i za wstawiennictwem konsula polskiego w Szczecinie, uzgodnione zostało, że nabożeństwa dla Polaków odprawiane będą cztery razy do roku: na Boże Narodzenie, Wielkanoc, Zielone Świątki i na Wszystkich Świętych. Proboszcz jednak tych umów nie dotrzymywał; mimo interwencji Polonii w Berlinie nadal nie pozwalał na odprawianie nabożeństw dla Polaków. 26 grudnia 1931 roku, w drugi dzień Bożego Narodzenia, Polonia szczecińska zorganizowała w kościele pw. św. Jana Chrzciciela swego rodzaju manifestację. Licznie zebrani Polacy starali się przekonać proboszcza, że w Szczecinie jest ich tak wielu, iż nabożeństwa i dla nich powinny być odprawiane w każdą niedzielę.
W 1931 roku przedstawiciele Towarzystwa Polsko-Katolickiego zostali powiadomieni przez proboszcza Steinmanna, iż zostało ono skreślone z tablicy, na której widniały wszystkie katolickie organizacje, jakie działały na terenie Szczecina i miały swój wkład finansowy w ufundowanie kościoła. Tablica umieszczona była najprawdopodobniej w kruchcie. Powód wykreślenia nie jest znany.
Wielką czcią Towarzystwo Polsko-Katolickie, a tym samym Polonia otaczały swój sztandar (ufundowany w 1890 r.), przechowywany w kościele św. Jana Chrzciciela. Chorągiew miała z jednej strony wyhaftowany na zielonym tle napis: „Polsko-Katolickie Towarzystwo w Szczecinie -1890", a z drugiej na biało-czerwonym tle obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Ksiądz Steinmann miał zastrzeżenia co do koloru (biały i czerwony) i potrzeby trzymania sztandaru w kościele (istniała obawa, że polska chorągiew zostanie usunięta ze świątyni). Ostatecznie pozostała na miejscu aż do pierwszych miesięcy wojny. Z nieufnością duchowny kościoła św. Jana Chrzciciela podchodził również do poświecenia drugiego sztandaru Polaków. Była to chorągiew Towarzystwa Śpiewu „Chopin" zawierająca akcenty biało-czerwone. Na jednej stronie wyhaftowano napis w języku polskim. Dopiero po kilku debatach i interwencji konsula władze kościelne zgodziły się na poświecenie sztandaru, co nastąpiło 6 kwietnia 1930 roku.
Następca Steinmanna, proboszcz Józef Juzek, podzielał stanowisko swego poprzednika. Odmówił nawet poświecenia polskiej szkółki twierdząc, że nie odbywają się tam lekcje religii, mimo że prowadziła je wykwalifikowana nauczycielka katechetka. W efekcie większość polskich dzieci była przygotowywana do pierwszej komunii św. w języku niemieckim.
W latach trzydziestych Polonia szczecińska uczestniczyła w dwóch podniosłych uroczystościach. 29 czerwca 1932 roku ks. Alojzy Kański SVD, członek Polonii szczecińskiej, odprawił Mszę św. prymicyjną, w której wzięły udział wszystkie polskie organizacje ze sztandarami. Przybył na nią konsul Rzeczypospolitej w Szczecinie, wielu księży z Polski, a nawet były proboszcz P. Steinmann. Dla Polonii szczecińskiej była to podniosła uroczystość i wielkie przeżycie. Dodać trzeba, że proboszcz J. Juzek w 1937 roku zmienił swój stosunek do Polaków, wznowione zostały (trzy razy w roku) nabożeństwa. Druga uroczystość kościelna z udziałem Polaków odbyła się 18 maja 1935 roku. Z inicjatywy Heliodora Sztarka - konsula Rzeczypospolitej Polskiej - odprawiona została o godz. 10 w kościele św. Jana Chrzciciela żałobna Msza św. za zmarłego marszałka Józefa Piłsudskiego. Konsul zaprosił na nią wszystkie ważne osobistości Szczecina.
Powojenne dzieje kościoła pw. św. Jana Chrzciciela
Trzeba pamiętać, że Pomorze Zachodnie było do 1945 roku w przeważającej części protestanckie. Katolicy stanowili diasporę liczącą w 1933 roku około 66 000 osób, co stanowiło 4% ogółu ludności prowincji pomorskiej. Na terenie tym znajdowało się 9 parafii i 22 tzw. kuracje katolickie.
Wymieniony obszar (3 archiprezbiteriaty) należał do diecezji berlińskiej, utworzonej na mocy pruskiego konkordatu z 14 czerwca 1929 roku oraz wiążącej się z nim bulli „Pastoralis Offici Nostri" z 13 sierpnia 1930 roku. Katolicka parafia w Szczecinie nadal podlegała delegaturze w Berlinie, ta zaś biskupowi we Wrocławiu. Dla lepszej organizacji funkcjonowania kościoła arcybiskup wrocławski, kardynał Adolf Bertram, podjął starania związane z uporządkowaniem spraw organizacyjnych Kościoła na Pomorzu Zachodnim. Powstały trzy archiprezbiteriaty: koszaliński, stralsundzki i szczeciński. Delegatura w Berlinie sprawowała nadal nad nimi nadzór. 24 kwietnia 1924 roku powołano proboszcza szczecińskiej parafii ks. dr. Paula Steinmanna na biskupiego komisarza. W imieniu biskupa wrocławskiego załatwiał on wiele spraw na całym Pomorzu Zachodnim - dokonywał wizytacji kościelnych, wmurowywał kamienie węgielne pod budujące się kościoły i kaplice, poświęcał je.
Na podstawie umowy Stolicy Apostolskiej z rządem pruskim z 13 sierpnia 1929 roku delegatura w Berlinie na Pomorze i Brandenburgię, została wyjęta spod jurysdykcji kardynała we Wrocławiu i poddana pod jurysdykcję biskupa w Berlinie. Biskupem ordynariuszem został ks. dr Christian Schreiber z Miśni (miał tytuł administratora apostolskiego).
Dotychczasowa niemiecka administracja kościelna przestała faktycznie istnieć z chwilą objęcia Pomorza Zachodniego przez polską administrację państwową. W praktyce biskup berliński Konrad Graf von Preysing oraz metropolita wrocławski kard. Adolf Bertram nie mogli już sprawować jurysdykcji na tym obszarze, a problemy opieki duszpasterskiej pojawiały się wszędzie tam, gdzie przybywali polscy osadnicy, szukając polskich kapłanów oraz kościołów. 4 maja 1945 roku przyjechał do Szczecina, oddelegowany przez abp. Walentego Dymka, ks. Florian Berlik z Towarzystwa Chrystusowego, któremu powierzono organizację parafii. W tym samym dniu wraz z zawodowym organistą Podaszewskim i dziesięcioma ochotnikami z Polonii szczecińskiej odnalazł wśród ruin zniszczony kościół św. Jana Chrzciciela, a przy nim nietkniętą przez wojnę kaplicę. Niezależnie od tego przystąpiono do oczyszczania kościoła.
Równocześnie pierwszy prezydent Szczecina, Piotr Zaremba, na okres przejściowy uczynił ks. F. Berlika odpowiedzialnym za sprawy kościelne. Ze spotkania zachował się protokół zawierający notatkę ks. Berlika: Kościół św. Jana i probostwo jeszcze są zajęte przez władze wojskowe. Prosi się o interwencję w sprawie zabezpieczenia obiektów. W kościele bogaty sprzęt liturgiczny. Kościół przy ul. Bogurodzicy jest już czynny.
Pierwsze nabożeństwo w polskim Szczecinie zostało odprawione w niedzielę 6 maja 1945 roku o godz. 11 w skromnej, lecz wypełnionej kaplicy przy kościele św. Jana Chrzciciela. Ksiądz F. Berlik sprawował Msze św. w intencji Ojczyzny, Szczecina i polskich władz. Obecni byli wszyscy Polacy z członkami Zarządu Miasta na czele. Asystę honorową pełnili strażacy, wśród nich ekipa z Poznania. Nabożeństwo zakończono hymnem „Boże, coś Polskę". Dostęp do kaplicy był możliwy dzięki pomocy radzieckich władz wojskowych, które zajmowały pobliską plebanię.
Ksiądz F. Berlik bardzo aktywnie uczestniczył w organizacji życia w powojennym Szczecinie. Udzielał między innymi błogosławieństwa w uroczystości otwarcia pierwszej poczty polskiej, szkół, Straży Pożarnej i licznych instytucji. Jego działania duszpasterskie zespalały i umacniały społeczeństwo szczecińskie. Obok radości nie brakowało też chwil trudnych. Wielkie poruszenie wywołała śmierć na służbie strażaka Teofila Firlika. Pogrzeb odbył się 11 maja o godz. 8, ciało złożono z wojskowymi honorami oddanymi przez uzbrojony pluton Straży Pożarnej przy kościele św. Jana Chrzciciela. Jego grób w ogródku przykościelnym, umiejscowiony przy lewej nawie świątyni, odtąd był stale dekorowany kwiatami i polskimi emblematami (w 1973 r. przeniesiony został na Cmentarz Centralny).
Konieczność zwiększenia liczby kapłanów spowodowała prośbę ks. F. Berlika do abp. W. Dymka o wydelegowanie do Szczecina kolejnych księży. Mieli być nimi ks. Tadeusz Długopolski, ks. Edmund Gagajek i brat zakonny Michał Wycisk. Ze względu na nieustabilizowaną sytuację polityczną i konieczność opuszczenia miasta przez władze skierowano ich do Stargardu. Ewakuacja ludności polskiej trwała od 16 do 19 maja i objęła około 4500 osób. Ksiądz F. Berlik 17 maja odprawił pożegnalne nabożeństwo oddając miasto pod opiekę Matki Boskiej. Poświęcił wówczas liczne dewocjonalia, następnego dnia wyjechał do Stargardu.
Niewątpliwie najistotniejszą w omawianym czasie sprawą dla Kościoła katolickiego były uwarunkowania prawne związane z administrowaniem na przejętych obszarach. Tych zadań podjął się przełożony Towarzystwa Chrystusowego ks. Ignacy Posadzy. W porozumieniu z abp. W. Dymkiem wyposażył ks. Kazimierza Świetlińskiego w pismo skierowane do biskupa Berlina z prośbą o udzielenie jurysdykcji członkom zgromadzenia oraz innym księżom, którzy już pracują i nadal będą przybywać na Pomorze Zachodnie. Ksiądz Świetliński zaopatrzony był również w inne dokumenty, między innymi pozwolenie wojewody Leonarda Borkowicza na wyjazd do Berlina „w sprawie organizacji Kościoła Katolickiego na terenie Pomorza Zachodniego", opatrzone datą 11 czerwca 1945 roku, czy pismo skierowane do komendanta wojennego Szczecina gen. Mikołaja Subotina: Wobec licznego osiedlania się polskich obywateli na terenach nowo przydzielonych do Polski po rzekę Odrę wypływa tak ważne zagadnienie służby Bożej, którą tak chętnie uwzględniają władze sowieckie i tak usilnie popierają władze polskie. Celem normalnego wprowadzenia w życie całokształtu pracy duszpasterskiej w tych wszystkich parafiach na terenie Zachodniego Pomorza jest rzeczą konieczną przejąć władzę prawno-kościelną z rąk dotychczasowego prawowitego, według prawa kanonicznego, zarządcy diecezji berlińskiej biskupa Konrada von Preysinga lub jego zastępcy. Uprasza się przeto, z polecenia mego Przełożonego Generalnego o przepustkę do Berlina celem osobistego, definitywnego załatwienia tej tak pilnej sprawy.
Ksiądz K. Świetliński przejął po ks. F. Berliku Wydział Spraw Duszpasterskich przy Zarządzie Miejskim. W gmachu Zarządu Miejskiego otrzymał przydział mieszkania oraz pomieszczenie na biuro Wydziału Duszpasterskiego. 13 czerwca w budynku przy Wałach Chrobrego odbyła się uroczysta Msza św. przy ołtarzu zbudowanym przez pracowników. Chodziło o to, że kapliczka przy kościele św. Jana Chrzciciela, używana w okresie poprzednim (tzn. od 6 do 17 maja), nawet w znikomej części nie mogła pomieścić tysięcznej już wtedy rzeszy osadników przybyłych do Szczecina. Nabożeństwo było odprawiane specjalnie w intencji rozpoczynającej się na nowo pracy osiedleńczej w polskim Szczecinie: Celebrans i liczne grono wiernych, z udziałem Zarządu Miasta, wypełniających cały hol i korytarz, zanoszą modły, aby ten wkład pracy pionierskiej wydał jak najwspanialsze o woce dla miasta i dla tych, co wkładają weń wszystko, swe siły i zdolności.
Wyjazd ks. K. Świetlińskiego wraz z prezydentem Zarembą do Berlina nastąpił 15 czerwca, lecz nie doszło wtedy do spotkania księdza z biskupem Konradem von Preysingiem. Odpowiednie pisma dotyczące jurysdykcji na Pomorzu zostały przekazane kurii biskupiej za pośrednictwem Komitetu do Spraw Kościelnych przy magistracie miasta Berlina. Ponowny wyjazd ks. K. Świetlińskiego do Berlina nastąpił 10 lipca 1945 roku i w jego wyniku uzyskał on, i wszyscy zainteresowani kapłani, jurysdykcję następującej treści:
Berlin, 24 czerwca 1945 r.
Do wszystkich duszpasterzy w biskupstwie berlińskim:
Z uwagi na trudności komunikacyjne udzielam niniejszym wszystkim inwestyturo wanym księżom i samo¬dzielnym duszpasterzom Diecezji Berlińskiej pełnomocnictwa do udzielenia znajdującym się w ich okręgu duszpasterskim zamiejscowym duchownym, którzy posiadają jurysdykcję od swojego biskupa krajowego lub w razie gdy są zakonnikami, od swojego przełożonego, prawa do słuchania spowiedzi i głoszenia kazań na terenie Diecezji Berlińskiej, jak i zezwolenia do odprawiania mszy świętej na rok bieżący. Gdyby do końca tego roku nie nastąpiła zmiana warunków komunikacyjnych, wówczas ci sami panowie [tzn. kapłani] zatrzymuj ą pełnomocnictwa do przedłużenia udzielonych pozwoleń o dalsze pół roku. Odnośnie stosowania niniejszego pełnomocnictwa należy powiadomić Ordynariat Biskupi.
(-) Konrad, Biskup.
Niniejszym udziela się powyższego pełnomocnictwa Kazimierzowi Świetlińskiemu na okręgDiecezji Berlińskiej*
Berlin, dnia 10 lipca 1945.
W Szczecinie życie religijne rozwijało się coraz pomyślniej, o czym świadczą liczne fakty. W czerwcu przystąpiono przy udziale społeczeństwa do renowacji dawnego kościoła garnizonowego, który 26 czerwca 1945 roku został poświecony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. 8 lipca odprawiono w nim uroczyste nabożeństwo w intencji polskiego Szczecina i rozpoczętej pracy osadniczej. W niedziele 15 lipca, z okazji 535. rocznicy bitwy pod Grunwaldem, została odprawiona przed gmachem Zarządu Miejskiego uroczysta Msza św. z udziałem władz i wojska, po czym przemaszerowano na ówczesny plac Wilhelma, który przemianowano na plac Grunwaldzki (na uroczystości obecny był ks. Franciszek Tessen-Wesierski mieszkający przed wojną w Szczecinie). Po tej manifestacji odbyło się poświęcenie gmachów i warsztatów Seminarium Zagranicznego, zorganizowanych przy ul. Potulickiej.
Dzięki staraniom ks. K. Świetlińskiego uporządkowany został i poświęcony 2 lipca 1945 roku kościół p w. Królowej Korony Polskiej. Dzięki między innymi inicjatywie księdza nadano ulicom w Szczecinie nazwy: Bogurodzicy, św. Wojciecha, Królowej Korony Polskiej i Potulickiej, które potwierdził zwołany w Szczecinie w dniach 11-14 września 1945 roku zjazd onomastyczny.
Po powrocie z Rzymu do Polski prymasa kard. Augusta Hlonda, życie kościelne na ziemiach zachodnich i północnych doznało nowego, wielkiego wzmocnienia. Pracującym księżom, korzystając ze szczególnych uprawnień otrzymanych od papieża na podstawie dekretu Kongregacji do Nadzwyczajnych Spraw Kościelnych z 8 lipca 1945 roku, prymas Polski jako delegat papieski udzielił jurysdykcji na całe terytorium prałatury pilskiej i zajętej przez władze polskie części diecezji berlińskiej. Kolejnym aktem normatywnym było powołanie 15 sierpnia 1945 roku administratorów apostolskich na ziemie odzyskane. Na Pomorze Zachodnie wyznaczono ks. Edmunda Nowickiego, dotychczasowego kanclerza metropolii poznańskiej, z tytułem administratora apostolskiego kamieńskiego, lubuskiego i prałatury pilskiej.
26 czerwca 1945 roku polskiemu Kościołowi katolickiemu oficjalnie przyznano świątynię św. Jana Chrzciciela wraz z plebanią leżącą obok. Towarzyszyła temu informacja: Kościół parafialny pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, przy ul. Bogurodzicy Nr 4. Do roku 1945 był w posiadaniu niemiecko-katolickiej gminy parafialnej. Wskutek nalotów bardzo poważnie zniszczony. Zupełnego remontu wymagają dachy, okna, wieża i mury kościoła. Na razie nie do użytku (...) Probostwo przy tej samej ulicy pod nr 3, stanowi pewną architektoniczną całość ze zniszczonym kościołem parafialnym. Częściowo zniszczone, obecnie kosztem parafian prawie już naprawione. Dom jest przeznaczony na mieszkanie dla służby kościelnej.
W listopadzie 1947 roku podjęto inicjatywę odbudowania świątyni. Planowano w kolejności odtworzenie dachu i wieży, remont sklepień, oszklenie otworów okiennych, odbudowę chóru, malowanie i zawieszenie dzwonów. Mimo kilkakrotnych interwencji w Ministerstwie Odbudowy i Ziem Odzyskanych do 1947 roku nie uzyskano żadnych kredytów publicznych.
W niedzielę 6 czerwca 1948 roku urządzono w parafii „Wielką wentę parafialną" z licznymi atrakcjami - występy chóru kościelnego „Lutnia", loteria fantowa. Dochód z tej imprezy przeznaczono na odbudowę kościoła św. Jana Chrzciciela.
We wrześniu 1949 roku wystąpiono z propozycją utworzenia komitetu odbudowy kościoła pw. św. Jana Chrzciciela. W jego skład weszli: ks. Kinder, ks. Sęk TJ, ks. Wnuk, ks. Rusek i ks. Żarnowiecki. Komitet miał się zająć pozyskiwaniem funduszy. Poczyniono ważne ustalenia o zaciągnięciu pożyczki w kurii. Na cele odbudowy miały być przeznaczone tace z jednej niedzielnej Mszy św. w czynnych już kościołach oraz z różnych imprez. Kuria gorzowska pozytywnie ustosunkowała się do prośby o udzielenie pomocy finansowej.
W związku z remontem bracia z Towarzystwa Chrystusowego, zaopatrzeni w legitymację firmowaną przez Komitet Odbudowy Kościoła, przeprowadzali zbiórki pieniężne w domach parafian; ks. proboszcz Kinder wzywał organizacje kościelne i wszystkich chętnych do zgłaszania się bezinteresownie do pracy przy odgruzowaniu kościoła własnymi siłami.
W 1949 roku zbieranie funduszy na odbudowę świątyni objęło niemal wszystkie parafie Szczecina. Ministranci, członkowie Sodalicji Mariańskiej i Arcybractwa Różańcowego rozdawali wszystkim wychodzącym z kościoła koperty z napisem: „Ofiara na odbudowę bazyliki św. Jana Chrzciciela". Kontynuowano zbiórki w mieszkaniach parafian, korzystając nieraz z uprzejmości administratorów domów. Warto podkreślić, że wszystkie prace w kościele św. Jana Chrzciciela (także w kościele NSPJ) przeprowadzone były w większości ze składek parafian i wiernych całego Szczecina. Oprócz darów pieniężnych najlepszym rodzajem pomocy była praca ochotników, którzy szczególnie w godzinach popołudniowych gromadzili się najpierw w celu odgruzowania, później ustawiania lub przesuwania rusztowań wewnątrz kościoła. Na miejsce spalonego dachu położono nowy, wstawiono okna, których część ozdobiono malowidłami na szkle. Odbudowano zniszczony chór i umieszczono na nim dużą fisharmonię zaopatrzoną w elektryczny motor. Na wieżę, której jednak nie zdołano odbudować, wciągnięto jeden dzwon. Cały kościół został wewnątrz wymalowany, założono też nową instalację elektryczną. W prezbiterium uwagę przyciągał nowy ołtarz główny z obrazem olejnym. Przedstawiał on scenę ewangeliczną - Jana Chrzciciela siedzącego wśród tłumu nad Jordanem. Jan wskazuje na nadchodzącego Jezusa: „Oto Baranek Boży". Widoczną w centrum kompozycji postać Zbawiciela wydobywa z tła snop jasnego światła. Obraz na płótnie umieszczony był w stylizowanej, neogotyckiej ramie zwieńczonej krzyżem (stał na starej predelli z l890 r.).
Protokół z wizytacji dziekańskiej przeprowadzonej w parafii w grudniu 1949 roku zawiera ciekawą notatkę. Kościół nazywany jest bazyliką mniejszą - basilica minor. Jednak brak jest jakichkolwiek dokumentów potwierdzających ten tytuł.
30 września 1950 roku nastąpiło uroczyste poświęcenie kościoła św. Jana Chrzciciela przez administratora apostolskiego z Gorzowa, ks. dr. Edmunda Nowickiego.
Rok 1950 w Kościele katolickim miał charakter jubileuszowy. Konstytucją Apostolską „Per Annum Sacrum" z 25 grudnia 1950 roku, Ojciec Święty Pius XII rozszerzył jubileusz powszechny na rok 1951. Jednym z warunków zyskania odpustu było nawiedzenie kościoła. W Szczecinie świątyniami nawiedzenia były kościoły pw. Świętej Rodziny, Najświętszego Serca Pana Jezusa, św. Andrzeja Boboli i bazylika św. Jana Chrzciciela.
W pierwszą niedzielę adwentu 1952 roku Szczecin przeżywał wielkie chwile. Na zaproszenie duszpasterza akademickiego ks. Władysława Siwka TJ, 29 listopada przyjechał Prymas Polski Stefan Wyszyński. Główne uroczystości odbyły się w kościele pw. św. Jana Chrzciciela. Na początku pobytu w Szczecinie ksiądz prymas dowiedział się, że został zaliczony do grona kardynałów. Informację tę przyjął bardzo ostrożnie. Dopiero dzień później, 30 listopada 1952 roku w kościele rektoralnym wypowiedział się oficjalnie: Cieszę się, że wieść o tym doszła do mnie w Szczecinie i że stąd, ze Szczecina będę mógł wysłać do Ojca św. depeszę z podziękowaniem. Bóg jeden wie, jakie to ma znaczenie, że z polskiego Szczecina Prymas Polski, który tu przybył pełnić swą pracę duszpasterską - dziękuje Ojcu św. za wyróżnienie. A was wszystkich, dzieci moje proszę, abyście wspomagali mnie modlitwami swoimi.
W 1954 roku coraz bardziej realna stawała się sprawa powstania nowej parafii. Do kurii wpływały projekty co do jej granic i zależności. Jedną z propozycji wysunął dziekan dekanatu Szczecin Miasto ks. A. Czechowicz: Nowa parafia ma powstać przez podział parafii pw. Św. Jana Chrzciciela, parafia macierzysta zatrzymuje swą nazwę (parafia św. Jana Chrzciciela przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa), nowa parafia otrzyma nazwę parafia św. Jakuba przy kościele św. Jana Chrzciciela. Na nadzwyczajnej sesji księży konsultorów odbytej 30 października 1954 roku wyrażono zgodę na podział parafii według projektu, z małymi zmianami dotyczącymi granic.
Dekret ostatecznie zatwierdzający erekcję parafii św. Jakuba wchodził w życie l stycznia 1955 roku. Tekst dokumentu miał być odczytany w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz w kościele św. Jana Chrzciciela przez dwie najbliższe niedziele i wywieszony na tablicy ogłoszeń w obu kościołach. Po kanonicznej erekcji parafii pw. Jakuba Apostoła, ks. Bolesław Smolira został mianowany wikariuszem nowo powstałej parafii z wszystkimi prawami proboszcza.
W tym czasie dla kościoła nabyto naczynka na oleje św., patenę na komunię św. dla chorych, kielich z pateną, dywan, dwie dalmatyki, ornat i kapę. Kupiono fioletowy materiał na ornat i kapę oraz albę i komżę dla księdza, stułę, bursę ołtarzową, serwetę na ambonę, koronki do obrusów na boczne ołtarze. Odmalowano obydwie zakrystie, odświeżono pokostem drzwi, stalle, ambonę i boczne ołtarze, naprawiono dach na kościele oraz uzupełniono rynny.
5 sierpnia 1955 roku administrator apostolski w Gorzowie, ks. prałat Zygmunt Szelążek, ustanowił ks. Juliana Janasa - dotychczasowego proboszcza parafii pw. św. Józefa w Szczecinie - proboszczem parafii św. Jakuba Apostoła. Od tego mniej więcej czasu dokumenty parafialne opatrywane były pieczęcią o treści wiodącej: „Parafia św. Jakuba Apostoła przy bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, ul. Bogurodzicy Nr 3".
Jedną z pierwszych inwestycji nowego proboszcza było odnowienie całego kościoła przez pomalowanie jego wnętrza. 2 października 1955 roku ks. J. Janas poświęcił dwa sztandary dla młodzieży. W uroczystość Chrystusa Króla, 30 października 1955 roku, na zakończenie rekolekcji parafialnych prowadzonych przez o. Andrzeja Wróbla - prowincjała ojców pijarów z Krakowa, odbyło się poświęcenie figury i obrazów Matki Bożej Bolesnej. Dokonał tego wicedziekan ks. Hubert Mrzygłód.
Przez około pięć lat (1955-1960/61) w ołtarzu głównym jako nadstawa znajdowało się malowidło „Ostatnia Wieczerza". Było to nawiązanie do drugiego w kolejności, przedwojennego ołtarza przeniesionego czasowo do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. Odnowiono też kaplicę Matki Bożej Bolesnej (Pięty) - zmyto kwasem solnym cegły, które pomalowane były uprzednio na czerwono, uzupełniając spoiny zaprawą murarską, a w bocznych niszach wymalowano dwie sceny z Męki Pańskiej: „Spotkanie Chrystusa z Matką Bolesną na drodze krzyżowej" i „Scena pod krzyżem - Matka Bolesna i św. Jan". Sceny Męki Pańskiej poświecono 30 października 1955 roku. Wraz z Piętą w środkowej kaplicy utworzyły one pewną logiczną całość. Z kościoła pw. Świętej Rodziny powróciła w październiku 1957 roku rzeźba przedstawiającą Matkę Bożą z Dzieciątkiem.
W kolejną rocznice powstania warszawskiego w 1957 roku społeczeństwo szczecińskie ufundowało pamiątkową tablice poległym w obronie ojczyzny: „W bolesną rocznice Powstania Warszawskiego bohaterom poległym w obronie ojczyzny 1939—1945, katolickie społeczeństwo miasta Szczecina 1957 roku".
Od roku 1957 w prezbiterium świątyni zachodziły spore zmiany. 5 maja 1957 roku do kościoła uroczyście wniesiono i poświecono obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Umieszczono go w ołtarzu głównym, a od grudnia 1959 roku w gruntownie odnowionym ołtarzu bocznym. Zajmujący wcześniej to miejsce obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej został zainstalowany nad wyjściem bocznym z kościoła z dekoracją świetlną. Autorem nowego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej był artysta malarz prof. Leonard Torwirt z Torunia. Ufundowali go mieszkańcy Szczecina, a poświecenia 6 grudnia 1959 roku dokonał ks. bp Jerzy Stroba. Dla ochrony obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej wykonano zasłonę poruszaną za pomocą elektrycznego mechanizmu. Sporządzona z drewna dębowego grubości około 5 cm, została pokryta złotem i brokatem, na którym umieszczono płaskorzeźby i pozłocony monogram Maryjny, otoczony dwunastoma rzeźbionymi i pozłoconymi gwiazdami. Poświecenia zasłony dokonał ks. bp Wilhelm Pluta 22 października 1960 roku.
26 października 1960 roku proboszcz wystąpił do kurii z prośbą o nadanie przywileju ołtarzowi Matki Boskiej Częstochowskiej. Otrzymał odpowiedź pozytywną: Ołtarz (...) ma być odtąd każdego dnia i na wieczne czasy ołtarzem uprzywilejowanym pod warunkiem, że inny [ołtarz] takiego przywileju nie ma (...) prosimy o zawieszenie na ołtarzu tabliczki z napisem: Altare privilegatium perpetuum auotidianum.
Z inicjatywy ks. proboszcza J. Janasa ufundowano, ze składek parafian i wiernych uczęszczających do kościoła św. Jana Chrzciciela, główny ołtarz jako pomnik 1000-lecia chrześcijaństwa w Polsce. Jest to dzieło prof. Leonarda Torwirta i jego żony Anny. Od strony warsztatu stolarskiego artystów wspierali: Franciszek Bielą, Stanisław Sulikowski, Ignacy Pawlik. Poświecenia tryptyku dokonał wicedziekan Szczecina ks. Franciszek Kotula w niedzielę 2 lipca 1961 roku w uroczystość Nawiedzenia NMP. Tryptyk docelowo miał być przeniesiony do kościoła pw. św. Jakuba.
Po lewej stronie w prezbiterium odmalowano ołtarz św. Józefa, przywracając mu połysk przez mycie i cyklinowanie, politurowanie i pozłocenie. Wykonano nowy podest i stopnie ołtarzowe.
Podczas wizytacji dziekańskiej przeprowadzonej 4 grudnia 1961 roku, stwierdzono miedzy innymi, że kościół jest jednym z najpiękniejszych i najczystszych w Szczecinie z nowym ołtarzem głównym, wygodnymi ławkami. Poczynione są również kroki w sprawie dokumentacji dachu kościelnego, (...) widziałem - napisał wizytujący ks. Franciszek Kotula - wszystkie kielichy i puszki pozłacane, ks. proboszcz postara się o nowe, piękne mszały.
Ważna uroczystość dla wspólnoty parafialnej odbyła się w niedziele 5 stycznia 1964 roku o godz. 13. Wtedy to ks. bp Jerzy Stroba poświecił nowo zainstalowane 23-głosowe organy. Prace przeprowadziła firma Władysława Kaczmarka - organmistrza z Wronek Wielkopolskich. Do wykonania instrumentu organowego wykorzystano organy z Lubina.
W liście z listopada 1971 roku skierowanym do ks. bp. Wilhelma Pluty, Bolesław Czwójdziński, wierny związany z kościołem św. Jana Chrzciciela, przedstawił znaczenie kościoła dla administracji i dla Pomorza. Podaje po raz pierwszy od wojny następujące fakty: kościół wyróżniony przez papieża do godności „Propsteikirche" rzadkim tytułem wśród kościołów Europy; przywilej noszenia krzyża, podobnego do biskupiego, nadany przez papieża; tragedie kapłanów ściętych na mocy wyroku sądów hitlerowskich.
Dzieje kościoła pw. św. Jana Chrzciciela (1974-1994)
Decyzją ks. bp. Jerzego Stroby z 16 stycznia 1974 roku erygowana została parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. 16 marca 1974 roku parafie pw. św. Jana Chrzciciela przy kościele św. Jana Chrzciciela objął ks. Ireneusz Antkowiak. W tym też czasie podjęli posługę wikariusze: ks. Wincenty Jankowski i ks. Waldemar Michałowski.
Dekretem z 24 kwietnia 1974 roku zmieniono granice między parafią św. Jana Chrzciciela a parafią katedralną św. Jakuba i parafią Świętej Rodziny. Wydział do Spraw Wyznań przy Urzędzie Wojewódzkim nie zgłosił żadnych zastrzeżeń.
W kościele dokonano licznych inwestycji: stolarnię na podwórzu przystosowano na pokój dla wikarego - założono podłogę, doprowadzono kanalizację, centralne ogrzewanie; przeprowadzono czyszczenie i konserwację organów, wmontowano nową dmuchawę - zrobiła to firma Kamińskich z Warszawy; przeprowadzono konserwację (uszczelnienie i smołowanie) dachu na kościele; pokryto blachą ocynkowaną kaplicę Matki Boskiej Bolesnej - Pięty; zakupiono nową aparaturę do nagłośnienia kościoła; zakonserwowano wszystkie drzwi; zakupiono kilka gaśnic; przeprowadzono konserwację instalacji elektrycznej; wybielono kaplice Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i Matki Boskiej Bolesnej; zakupiono trzy nowe ornaty, nową puszkę, naczynia do Najświętszego Sakramentu dla chorych, patenę, kropidła, kadzielnicę i trochę bielizny kielichowej. Do zakrystii pełniącej rolę biura parafialnego wstawiono nowe meble.
Rozpoczynając nowy 1975 rok dokonano spisu inwentarza parafii św. Jana Chrzciciela. W dniach 8 maja i od 8 do 11 czerwca 1975 roku odbyła się wizytacja kanoniczna. Przeprowadził ją ks. bp Jerzy Stroba. W dekrecie powizytacyjnym, oprócz spraw duszpasterskich, znajdujemy wskazania administracyjne: podjąć budowę nowej plebanii, sprawić nową chrzcielnicę, urządzić estetycznie przedsionek kościoła i kancelarię parafialną, przeprowadzić konserwację dachu nad zakrystią i przygotować dokumentację techniczną do budowy dachu. W roku 1976 dach kościoła został pokryty nową papą, a na dach nad kaplicą Matki Boskiej Bolesnej i nad zakrystią położono blachę cynkową.
Podejmując wskazania powizytacyjne ks. proboszcz Antkowiak zadecydował o budowie domu parafialnego i podjął starania związane z uzyskaniem pozwolenia na wzniesienie plebanii przy ul. Bogurodzicy 3a. Po wielu monitach, 2 sierpnia 1977 roku uzyskano je. Prace rozpoczęte zostały trzy dni później. Równocześnie księża chrystusowcy zaczęli rozbudowę starego domu parafialnego. Rozebrano wówczas kaplicę, w której sprawowana była w Szczecinie pierwsza po wojnie Msza św. (zapomniana kaplica, przedzielona na dwie części, przez wiele lat służyła jako pomieszczenie do nauki religii i na spotkania duszpasterskie).
Po wybudowaniu domu parafialnego (w 15 miesięcy), przystąpiono do kolejnej ważnej inwestycji - odtworzenia wieży kościoła. Ksiądz proboszcz I. Antkowiak powołał zespół architektów, który przystąpił do opracowania rekonstrukcji samej wieży oraz pierwotnego pokrycia bryły kościoła. W opracowaniu koncepcyjnym proponowano dwa rozwiązania: rekonstrukcyjne i unowocześniające. Projekt architektoniczny wykonał inż. Walenty Zaborowski, obliczenia konstrukcyjne inż. Jakubowski i inż. Czesław Imbra, pełną dokumentacje istniejących dzwonów i projekt zawiesia inż. Gykalewicz, projekt konstrukcji zawieszenia dzwonów inż. Jakubowski i inż. Cz. Imbra, projekt napędów mechanicznych wraz ze sterowaniem wykonał inż. H. Roszak z Oleśnicy. W 1984 roku w wieży wykonano pięć żelbetowych stropów i schody prowadzące na poszczególne kondygnacje. Wierzchołek istniejącej wieży przemurowano i przygotowano na przyjęcie konstrukcji stalowej hełmu, który został pokryty blachą miedzianą. Na hełmie wieży w 1986 roku umieszczono krzyż ze stali nierdzewnej.
Decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie z 17 grudnia 1984 roku kościół pw. św. Jana Chrzciciela został wpisany do rejestru zabytków.
Życie duchowe parafii zaowocowało powołaniami kapłańskimi i zakonnymi. W kościele pw. św. Jana Chrzciciela swoje Msze św. prymicyjne odprawiali:
- ks. Johannes Allendorf - prymicja w 1923 r.,
- o. Theodor Nowakowski OP - 1928,
- ks. Aloys Kanski SVD - 1930,
- ks. Leo Murach - 1931,
- ks. Johannes Flatau (św. Rodzina) -1923,
- o. Wolfram Plotzke OP -1933,
- ks. Johannes Gehrmann -1933,
- ks. Edmund Helewski - 1933,
- ks. Georg Meissner - 1934,
- o. Georg Preuss SDB - 1940,
- ks. Karl-Heinz Hauptmann - 1952,
- ks. Joachim Klingebiel - 1953,
- ks. Heinrich Gehrmann -1954,
- ks. Georg Gruber, ks. Johannes Bokmann, ks. Henryk Cudak-1955,
- ks. Marek Pruszewicz - świecenia 23 grudnia 1984 r.,
- ks. Tomasz Zaklukiewicz -15 grudnia 1985 r.,
- ks. Andrzej Krzystek - 14 grudnia 1986 r.,
- ks. Ryszard Sakson TChr -1988 r.,
- ks. Grzegorz Suchomski - 26 czerwca 1988 r.,
- ks. Janusz Szczepaniak - 26 czerwca 1988 r.,
- ks. Piotr Listwoń - 18 czerwca 1989 r.,
- o. Krzysztof Wojdyła, franciszkanin - 1990,
- ks. Ireneusz Kucał - 24 czerwca 1990 r.,
- ks. Cezary Korzec -12 czerwca 1993 r.,
- ks. Artur Rasmus -12 czerwca 1993 r.,
- o. Adam Sulikowski OP - 22 czerwca 1999 r.